Jak informuje Gazeta Wrocławska po skardze jednego z mieszkańców sanepid zainteresował się kotem przebywającym we wrocławskim ratuszu.
Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wysłali do prezydenta Wrocławia pismo, w którym pytali o stan kota, a także przypominali o obowiązkach, jakie ciążą na jego opiekunie. Te działania wynikały jak pisze Gazeta Wrocławska ze skargi, która wpłynęła do wrocławskiego sanepidu. Jeden z mieszkańców miał wątpliwości, czy kot powinien przebywać w Urzędzie Miejskim Wrocławia. Skarga mieszkańca została rozpatrzona, a kot Wrocek pozostał w ratuszu. Cytowana przez Gazetę Wrocławską, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wskazała, że nie ma przepisów zabraniających trzymania zwierząt w budynkach administracji publicznej.
Jacek Sutryk zaadoptował kota Wrocka na początku 2019 roku. Stało się tak po tym, jak zwierzak został pozostawiony przez rodzinę, która na nie mogła zabrać go na pokład autobusu. Zdecydowała się ona wtedy, aby zostawić zwierzaka na peronie wrocławskiego dworca autobusowego. Sprawa poruszyła internautów. Wiele osób chciało zaadoptować kota. Wśród nich był także Jacek Sutryk. Kot miał towarzyszyć prezydentowi w wypełnianiu jego obowiązków w ratuszu.
Fot. twitter Jacka Sutryka